Uderz w stół a nożyce się odezwą. Odgrzebujemy kotlety? Ok.
Generalnie to uważam, że jeśli ktoś wstawia zdjęcie motocykla powojennego z tabliczką "1939", która sugeruje nieznającym się w temacie ludziom, rocznik motocykla to po prostu wprowadzanie ich w błąd. Jest to próba podreperowania swojego ego i postarzenia motocykla. Jeśli piszesz, że nie jest ważny motocykl to po co go na siłę rocznikowo postarzać?
cyt "..dla mnie motoryzacja zawsze była sztuką gustu i marzeń, spełniania swojej wizji a nawet prostej zaradności i pomysłowości, myślę że ludzie negujący czyjąś pracę zapał tylko dlatego że roczniki części się różnią.."
Ok, w takim razie niech sobie każdy skleci sobie czopera z katalogu Louisa i będzie fajnie.
Popieram wytykanie błedów, na tym to polega aby każdy wiedział co jest źle a nie klepać się po plecach za najgorsze pasztety i tworzyć grupy wzajemnej adoracji.
Można robić składaka z różnych roczników ale niedopuszczalne jest (!) aby potem innych przekonywać, że tak ma było. Obrażanie się jak ktoś wytknie błędy też jest śmieszne. Tylko ułamek ludzi zna się na danym modelu a reszta widząc na zlotach egzemplarz przyjmuje, że tak kiedyś było. Skąd mogą wiedzieć, że "potrzebą serca" było marzenie właściciela o posiadaniu motocykla przedwojennego ale trafiło się inaczej wiec ją przerobił?
W latach 70 i 80 cięto Sokoły i Junaki na czopery celem uzewnętrznienia siebie i swojej wrażliwości, wewnętrzności i Bóg jeden wie czego jeszcze. Ciekawe dlaczego jest to potępiane? A robienie Traktorka z osiołka to też element godny polecenia? Lata temu ludzie przerabiali motocykle ponieważ były to złomy kilkunastoletnie lub troches trasze, nie było części zapasowych. Tworzono to co było pod ręką. Odbudowywanie tego w ten sposób mija się z celem.
Jeśli nie zależy komuś na rozwijaniu się to niechaj składa byle co i byle jak. Potem pojedzie na wioskowy festyn, postawi motocykl koło kilku innych motocykli a później będzie wmawiał oglądającym jaki to jest wspaniały motocykl i jaki oryginalny. Ma przecież tabliczkę z rocznikiem i kolor WH.
Na ciekawsze (może bardziej prestiżowe) zloty np. zlot w na zamku Topacz, poszczególne rundy mistrzostw polski PZMotu, rajdy historyczne czy wiele innych nie pojedziesz gdyż są dla snobów.. ? Tam mnie nie docenią potrzeby serca w tworzeniu motocykla? Pojedź na takie spotkanie, np Rotor i wmawiaj ludziom swoje zaangażowanie.
( nie pieję tutaj to kolegi, który jest właścicielem przedstawianego motocykla ale do reszty znawców)
"widze też, że sporo ludzi uważa posiadanie R 35 za luksus i wydaje im się że są w jakimś prestiżowym gronie.."
Tak, posiadanie R35 to wielki luksus tym bardziej, że jest to prawie najtańsze BMW przedwojenne klepane w bardzo dużej ilości a po wojnie jeszcze większej. Większości z nas tylko na to stać a potajemnie marzy o R75 czy R12 (jak ja).
Jeśli tak ma wyglądać podejście ludzi na forum BMW R35 to niestety nie dojdziemy do niczego więcej poza klepaniem się po plecach i pianiem peanów na swój temat.
Nie dojdziemy do żadnej konkretnej wiedzy i nie uporządkujemy chaosu R35. Może i katalog nie jest doskonały ale na czymś trzeba się trzeba oprzeć we wstępnej fazie a nie na własnym "widzimisie" i "bo tak montowali kiedyś za mojego dziadka"
Będziemy zwykłą bandą posiadaczy kilku osiołków, którzy taplają się we własnym błotku adoracji. Nikt poważny tutaj nie zawita.
Oczywiście można powiedzieć, że po co nam tutaj kolekcjonerzy- szlachta, która tylko się wywyższa swoimi Sokołami Saharami kiedy my tutaj wiemy swoje. Sam zadroszczę właścicielom motocykli z wyższej półki ale każdy z nich doceni wkład nawet w małą WSKę jeśli będzie on rzetelny.
Rozumiem, że lepiej udawać, iż posiadamy coś unikatowego i broń Boże nie iść tam gdzie ktoś mógłby krzyknąć: "CESARZ JEST NAAAAGI"
Zagotowałem się ponieważ, w świecie dzisiejszych ignorantów- zwykłych ludzi, MY, posiadający jakąś pasję, powinniśmy ratować fragmenty historii od zapomnienia i edukować ludzi przez nasze czyny.
Ja sam idąc na zlot i oglądając inne pojazdy przyjmuję za pewnik, że tak one wyglądały kiedyś, tak je tworzone, takie były pokolenia.