wczoraj trochę pojeździłem

zrobiłem ponad 20 km, banan z każdym kilometrem większy. Idealna pogoda na docieranie silnika

A z podestem, spróbuję przenitować sprężynę ze starego połamanego podestu, tam jest jeden kawałek konkretnej blachy, a nie jakieś dwa dziwacznie wygięte kawałki blaszki.
Generalnie z replikami do starych motocykli jest problem, niby kształt podobny, ale materiały od czapki. Wczoraj kolega pokazywał mi replikę mocowania licznika do Junaka, zrobiona była chyba z puszki po przecierze pomidorowym, ale wygląd owszem, tyle, że na półkę a nie motocykla, podobnie kiedyś miałem z amortyzatorem skrętu do mojego "ruska" po dwóch ruchach kierownicy na śmietnik i reanimacja starego.
Gdybym teraz składał drugiego "Osiołka" pewnie już bym nie wydał kasy na rzeczy które tylko wyglądają, ale do niczego się nie nadają.
Dziś pogoda ok, więc pewnie podocieram osiołka.
A przy okazji rocznik 49 powinien mieć tabliczkę BMW czy awtovele ?