Witajcie,
wirus mnie przyblokował, ale i dał okazję do popracowania przy moim osiołku.
Udało mi się usunąć stare szparunki., które były tak tłuste i niezgrabne,że aż wstyd się pokazać.
Udało się bez uszczerbku dla czarnego lakieru.
Przy okazji odkryłem, że lakiernik oszczędzał na białej farbie i nie malował szparunków pod gumowymi osłonami na ramie.
Jak będą już nowe to dam Wam znać.
Przy okazji zauważyłem, że dźwignia kopniaka pozostała jak przed remontem, pordzewiała i pominięta.
Zajrzałem też do lampy przedniej i znalazłem ciekawy bezpiecznik. Wnętrze wygląda tak jak je kupiłem kiedyś na ebayu, nikt tego nie konserwował i nie sprawdzał (widać po bezpieczniku, który wyjąłem). Nic dziwnego, że gdzieś jest zwarcie i poszedł regulator napięcia.
Innymi słowy, kasa wywalona w błoto i trzeba robić od nowa...
Poprawiłem też klamki żeby nie spadały linki hamulca i sprzęgła, chyba, że to tak ma być po remoncie ;-)))
Odkręciłem też kranik paliwa i znalazłem na jego dnie skruszałą uszczelkę. Same niespodzianki...
Jak ktoś może mi podesłać schemat instalacji do przedwojennej R35 oraz zdjęcia lub rysunek podłączenia do stacyjki to będę wdzięczny.
Tymczasem obejrzyjcie fotki:
https://www.fotosik.pl/u/Andy63/album/2471274Pozdrawiam
Andy