Musisz kupić lub znaleźć miedziane rurki o odpowiedniej średnicy (chyba 4 lub 5 mm). Końcówki trzeba nagwintować, a kształt nadać poprzez wyginanie. Takie rurki ja pozyskiwałem np. ze starych podgrzewaczy gazowych wody (bojlerów) lub piecyków na butlę gazową (słoneczka do grzania domów) lub układów hamulcowych. Aby wygiąć bez złamania rurki trzeba podgrzać do czerwoności i natychmiast wsadzić do zimnej wody. To tzw. glejowanie, które powoduje, że miedź robi się plastyczna i można ją łatwo wyginać. Aby nie zwęzić przekroju gięcie trzeba robić na pręcie z podtoczonym rowkiem o średnicy rurki. Rowek musi mieć półokrągły przekrój, co zmniejsza efekt załamania. Można też wytoczyć same króćce wkręcane w głowicę i dolutować do nich wygięte końcówki z cienkiej rurki miedzianej.