...i tu masz Jareczku rację i tak właśnie Łukasz zrobił. Dał wałek żeby napawali spawu, bo i tak miał rowy, potem go stoczę o dwie setki więcej niż zabierak i go wprasuję. Ewentualnie jak się uda i oczka się zejdą to wprasuje ten klin, tak na zatkaj dziurę i pewności. Pot mi po jajach ciekł jak wyciągałem wałek z gumy a drugą ręką trzymałem dyfer. Plus tego jest taki że teraz sobie założę simering 17x32x7 jak znajdę na 5 to będzie bez żadnych modyfikacji, na wylocie wałka z kardana bo miałem filc ale kupa z tego wyszła, delikatnie ciekło. Przy okazji zrobię sobie blaszkę z kwasiaka na przyciśnięcie simeringu. Jak nie znajdę na 5 to 2mm stoczę tą pokryweczkę co jest na 4 śruby i będzie miód malina.
Co do rady znanego biorę je jako jedno z rozwiązań ale nie jako ostateczne, zabierak był wciskany więc nie spawałem tylko zaklinowałem, moja głupota a raczej luźne podejście że od razu nie dałem go napawać i nie wprasowałem jak fabryka przykazała. Tak też zrobię o zakończeniu prac poinformuję. W Nowy Rok muszę wejść ze sprawny motocyklem i posłuchać jak pracuje :-)