Jarku,
czy dobrze rozumiem: dwa dni po 100 km dają razem 200 km, następnie dzień odpoczynku.
Razem sama jazda zajmie nam 7dni + 3 dni odpoczynku (co 200 km).
Innymi słowy: 100+100, odpoczynek, 100+100, odpoczynek, 100+100, odpoczynek, 130 i jesteśmy na miejscu.
Czy dobrze to policzyłem?
Termin jest odległy, a najbliższy zlot wyjaśni wiele na przyszłość.
Ja bym się również pisał na taki rajd.